Szczęście

Szczęście

niedziela, 5 marca 2017

Przez serce do rozumu


"Potrafimy przetrwać nie dzięki pazurom i nie dzięki kłom. Potrafimy przetrwać, ponieważ umiemy się porozumiewać i współpracować."

Bardzo podoba mi się książka "Duński przepis na szczęście" J.Alexander i I.Sandahl wskazująca, jak umiejętność budowania różnych doświadczeń dzieciom może mieć wpływ, aby wyrosły na szczęśliwych dorosłych. Duńczycy od lat zajmują najwyższą pozycje w rankingach bycia szczęśliwymi, pomimo nie zawsze przyjaznego klimatu i smutnych baśni Andersena, a może dzięki temu właśnie? Uczą dzieci pozytywnej postawy, umiejętności radzenia z trudnymi sytuacjami. To postawa tzw. przez nich HYGGE (wymawia się Huga), czyli "miło pobyć razem" odpowiada za szczęście - wspólny czas spędzany razem, gdy zostawiamy troski i kłopoty. Duńczycy często organizują zjazdy rodzinne, na których cieszą się ze swojej obecności, towarzystwa i wykorzystują czas na gry i zabawy. Moje dzieci na takiej zasadzie uwielbiają wspólne wyprawy do rodziny z Lublina, czas poświęcony na relacje i kontakt. W tym roku zapowiedzieliśmy się już na kilka dni przed świętami - razem będziemy przygotowywać potrawy świąteczne i w końcu "nasycimy" się sobą.

W jednej z klas, z którymi pracowałam niedawno starałyśmy nauczyć dzieci lepszego słuchania, bardziej adekwatnego reagowania na zachowania osób w otoczeniu. Dopóki nie zaczęłam ich zestawiać w pary, wyzwalając tym samym energię i możliwość poczucia przyjemności z kontaktu z drugą osobą ta praca szła bardzo mozolnie. Potem poczuły jak gdyby przyjemność z bycia z drugą osobą, zaczęły czekać na tego typu "zabawę". Empatia jest kluczem do wyzwolenia właściwych postaw społecznych.

W tym kontekście jak pomyślę o przedszkolach, które często nawet na życzenie rodziców, realizują program zapewniający dzieciom dużo zajęć poznawczych, przez co brakuje czasu na swobodną zabawę, doświadczenie przeżywania bez kontroli dorosłych kontaktu z drugim człowiekiem to robi mi się przykro. A małe dzieci mają taki potencjał! Badania wykazały, że nawet osiemnasto miesięczne dziecko niemal zawsze usiłuje pomóc dorosłemu, który w widoczny sposób próbuje wykonać jakąś czynność. Jeśli dorosły po coś sięga dziecko będzie próbowało mu pomóc np. podać to co niechcący upuścił. Gdy rzuci coś specjalnie na ziemię nie będzie już tej interakcji.

Poważne traumy w dzieciństwie zaburzają rozwój empatii, poprzez trwały wpływ na tworzenie więzi-przywiązania. Negatywny wpływ na rozwój empatii mają również postawy nadopiekuńcze. Skąd dziecko może wiedzieć jak się zachować, skoro cały czas mówią i decydują dorośli? Znajoma nauczycielka, wychowawczyni gimnazjalistów, przed Świętami Bożego Narodzenia, dała termin swoim wychowankom na przygotowanie choinki. Kilka dni później dostała informacje od rodziców, że rodzice choinkę ustawili i ubrali wieczorem, aby dzieci mogły razem z Panią włączyć tylko światełka. A co by się stało, jakby nie było choinki?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz