Szczęście

Szczęście

niedziela, 18 czerwca 2017

Czym skorupka za młodu nasiąknie...


"Jutro to historia, wczoraj to doświadczenie, a dzisiaj to dar - dary są po to by się nimi cieszyć."
Z filmu Kung Fu Panda

Warszawskie metro. Mama z kilkuletnią córką siedzą, tata stoi z drugim dzieckiem w wózku. Robi się tłoczno. Mama bierze córkę na kolana, by zwolnić miejsce starszej osobie. Tłumaczy dziecku, że tak trzeba postąpić, bo jest dużo ludzi w wagonie. Dziewczynka, gdy Pani siada koło nich zaczyna histerycznie płakać, nie przyjmuje wyjaśnień mamy. Kobieta, która zajęła miejsce wycofuje się i zwalnia. Dziewczynka się uspokaja, ale matka nie ustępuje - wytrwale tłumaczy, że tak nie można i trzyma dziecko na kolanach. Inna osoba zajmuje miejsce - dziewczynka ponownie wpada w histeryczny płacz. Tata prosi mamę do wózka, sadza dziewczynkę samą na siedzeniu, staje koło niej. Dziecko uśmiecha się z wdzięcznością.

3 lata później. Dziewczynka idzie do najlepszej szkoły prywatnej w okolicy. Rodzice pracują ciężko, aby opłacić czesne i nianię dla młodszej córki. Starsza dziewczynka ma problemy adaptacyjne w szkole, zwłaszcza po weekendzie. Odmawia jedzenia posiłków, płacze zatrzymując rodzica przed wejściem do sali lekcyjnej. Mama stara się łagodzić jej nastroje, prosi nauczyciela o stanowczą reakcję. Gdy przychodzi tata do szkoły spędza zwykle pierwszą godzinę lekcyjną na jego kolanach.

10 lat później. Mama zostaje wezwana do szkoły przez pielęgniarkę, która zauważa bardzo niską wagę dziewczynki. Matka tłumaczy, ze stara się zapewnić dziecku to co lubi, gotuje zwykle dwa posiłki - jeden dla całej rodziny, a drugi dla starszej córki. Przyznaje, że mają z mężem trudny okres - wyprowadził się, bo ma dość awantur między matką, a córkami. Po kolejnych nieudanych wakacjach, gdy zamiast zwiedzać lub odpoczywać na plaży siedzieli w pokoju hotelowym z córkami wszyscy mieli siebie dość...Nie przyjmuje do wiadomości, że córka ma prawdopodobnie anoreksję.

Bardzo często rodzice małych dzieci, w trosce o ich dobro, starają się ułatwić im życie. Budują często dziecku obraz świata, który rozmija się z rzeczywistością. Gdy idą do szkoły okazuje się, że jest dużo więcej gwiazd, równie pięknych i mądrych jak one. W czasie jak rodzice przestają być autorytetem konfrontacja ze swoim obrazem bywa bolesna. Bycie troskliwym rodzicem wymaga rozwagi i powinno się łączyć z umożliwianiem odczuwania różnych sytuacji dzieciom. Bez umiejętności przeżywania negatywnych emocji, radzeniem sobie z małymi frustracjami zwykłego dnia pozbawiamy dzieci możliwości poznania swoich możliwości. Późniejsze trudności mogą być tego konsekwencją.

Zadbajmy o równowagę :)

wtorek, 13 czerwca 2017

Pomyśl...

"Kreatywne spostrzeżenia przychodzą często w nielinearny sposób, poprzez dostrzeżenie połączeń i podobieństw między rzeczami, których wcześniej nie dostrzegaliśmy."

Wielką przyjemność sprawia mi obserwacja zachowań dzieci, słuchanie ich wypowiedzi, prowadzenie ich przez proces zmiany wynikającej z dostrzeżenia pewnych sytuacji w swoim otoczeniu z innej perspektywy. Najwięcej dzieje się jak prowadzę warsztaty oparte na różnych grach i zabawach - te same ćwiczenia w różnych grupach oddają obraz tego co się dzieje między uczniami, a poprzez porównanie indywidualnych odczuć uczestników uczy dzieci co im służy, a co im utrudnia szkolne relacje.

Kilka razy ostatnio, przy najbardziej rozgadanych klasach, proponowałam ćwiczenia wykonywane z wyłączeniem pewnych zmysłów: z zamkniętymi oczami lub w ciszy. Skupienie się na tym co się dzieje w ciele bywa uwalniające dla różnych emocji. Ułatwia też dostrzeżenie tego co się dzieje w relacji z innymi członkami grupy.

Tak na przykład ustawienie w ciszy grupy np. wg wieku, bądź alfabetu pokazuje kto przejmuje pałeczkę lidera, czy brak liderów w grupie. Szybko widać też brak zaangażowania niektórych członków grupy. W jednej z klas zdarzyło mi się tak siłowe przekonywanie, że doszło praktycznie do bójki - w tamtej klasie ujawnił się akurat nadmiar liderów.

Ciekawym doświadczeniem było wykonywane z zamkniętymi oczami ćwiczenia "Czy jesteś "Goofym"?. Gdy dzieci miały zamknięte oczy i musiały odszukać Goofiego, który jako jedyny nie mógł odpowiadać na pytania obrazuje sposoby wyrażania emocji w grupie, elementy współpracy, w tym często brak umiejętności słuchania siebie nawzajem. Gdy dzieci przećwiczą takie elementy w zabawie stają się uważniejsze na sytuacje dnia codziennego, co przy zaangażowaniu wielu osób z klasy ma zbawczą moc dla całej grupy. Jedna z uczestniczek zaskoczyła mnie swoim przenikliwym spojrzeniem na koniec warsztatu. Stwierdziła, że bardzo pomógł jej klasie warsztat, da siłę do działania, ale grupa będzie potrzebowała jeszcze kolejnego spotkania, aby wrócić do zagadnień poruszanych tego dnia.

Czasem dialog z dziećmi przybiera niezwykle dorosły kierunek ;)).

niedziela, 11 czerwca 2017

Dajcie dzieciom spokój...

"Zwyciężą Ci, którzy wierzą,że mogą zwyciężyć".  Emerson 

Wyobraź sobie las. Jest piękny, słoneczny poranek, a Ty podążasz krętą ścieżką. Wokół Ciebie słychać śpiew ptaków, szum drzew. Na końcu drogi znajduje się dom. Podchodzisz do drzwi i ...

Tego typu wizualizacje, bądź relaksacje robię często w szkole. Kończymy wędrówkę ścieżką z wymarzonym pokojem, ulubionym miejscem, krainą krasnoludków itp. Służyć to może nazwaniu pewnych emocji, określeniu co się lubi, zobaczeniu podczas ćwiczeń różnic i podobieństw wśród innych członków grupy. Większość z nas lubi odczuwać zainteresowanie swoją osobą, a stworzenie bezpiecznych i trwałych zasad postępowania ułatwia poruszanie się w tematach, które mogą wydawać się pozornie trudne.

Ostatnio zachwyciło mnie ćwiczenie polegające na określeniu pragnień dzieci, które mają w stosunku do dorosłych. Miały do dyspozycji na rysunku pilota, a jego guziki mogły programować zgodnie z zapotrzebowaniem do rodziców. Potem rozmawiałam z dziećmi co kryje się pod ich pomysłami.

Pojawiły się guziki typu:
  • włączyć/wyłączyć dorosłego - w rozmowach okazywało się, że dotyczyło to często sytuacji dzieci bardzo zajętych licznymi zajęciami, zarówno w tygodniu, jak i w weekendy.
  • więcej zabawy i przytulania- guzik ten pojawiał się regularnie wśród wielu dzieci.
  • jedzenie słodyczy i niezdrowych rzeczy - na tym też zależało wielu osobom...
Pozostałe to np. więcej wspólnych wyjść z rodzicami, spacerów, nocowania u koleżanek, gry na komputerze itp.
Większość tych pragnień jest typowa dla młodszych dzieci. Zastanawia mnie tak częste sygnalizowanie potrzeby zabawy, wolnego czasu bez obowiązków. Co ciekawe, jak sugerowałam, że może warto o tym rozmawiać z rodzicami to dzieci prosiły, by nic im nie mówić, bo się na nich zdenerwują.

W wykonywanym przeze mnie ćwiczeniu z pilotem bardzo ważne było nastawienie dzieci, ich radość, że to oni będą zarządzać w jakiś sposób dorosłymi. Dawanie dzieciom części kontroli nad swoim życiem uczy samodyscypliny, przekładalnej w przyszłości na styl ich funkcjonowania w miejscu pracy.

Znane są badania dotyczące siły woli. Jeśli dziecko od najwcześniejszych lat jest pod kontrolą rodziców i cały jego plan opiera się na zorganizowanej aktywności może czuć się mocno przeciążone. Żyjemy w czasach, gdy łatwo przesadzić z nadmiarem działań. Dobrze też patrzeć na możliwości, bądź zainteresowania swojego dziecka. Oczywiście warto, aby dzieci uczestniczyły w jednych zajęciach np. sportowych, czy lekcjach gry na gitarze, bo wyrabia to systematyczność, umiejętność dążenia do celu.

Może więc warto sprawdzić w jakiej kondycji jest nasze dziecko i co robi, aby zadowolić rodziców. Przemęczenie "mięśnia siły woli" doprowadza do zniechęcenia, braku podejmowania kolejnych działań, a w końcu bierności. Dorosły po bardzo obciążającym dniu może nie mieć siły na jogging, a co dopiero dzieci.