Szczęście

Szczęście

piątek, 25 kwietnia 2014

Początek

„Ludzie sądzą, że anioły potrafią fruwać, bo mają skrzydła. Anioły potrafią fruwać, bo traktują siebie lekko.”

Anonim



Jestem przekonana, ze poczucie wartości odgrywa kluczową rolę w życiu człowieka. Tymczasem, gdy tylko wspominam rodzicom, podczas różnych konsultacji, że niepożądane zachowania ich dziecka mają podłoże w poczuciu wartości nie widzę zrozumienia, czasem jest to wręcz opór. Uczucia i zachowania rodziców można wyrazić w zasadzie jednym zdaniem : "To niemożliwe, przecież my tak o nią/ o niego dbamy".

I w tym miejscu ważne rozróżnienie: dbanie o dziecko, częste go chwalenie, nie oznacza zawsze kształtowania dobrego poczucia wartości, pozytywnej i adekwatnej samooceny dziecka. Rodzice nie mogą tego zrozumieć, często rzeczywiście bardzo starają się zapewnić dziecku wspaniałe warunki, których często sami nie mieli. Może to powodować nadmierną troskę, chęć rekompensaty, nadmiernego chwalenia, przesadnego dbania o różne obszary funkcjonowania dziecka.

Kształtuje się wtedy postawa, która nie sprawdza się przy zderzeniu z rzeczywistością przedszkolną, a później szkolną. Przyzwyczajenie do "bycia w centrum" utrudnia funkcjonowanie w obrębie grupy, bowiem rzadko udaje się stworzyć sytuacje, gdy wszystkie "reflektory" są cały czas skierowane na jedną osobę. Takie zderzenie z rzeczywistością bywa szalenie bolesne i nie przynosi dobrych informacji dla samooceny. Trudno później odzyskać równowagę również w domu, bowiem rodzice tracą w takiej sytuacji wiarygodność. Ich liczne pochwały stają się bezużyteczne.

Podczas rożnych spotkań dziecko próbuje się wyróżnić: w szkole cały czas się zgłasza, organizuje życie innym, angażuje wszystkich w swoje sprawy. Dorośli mówią często z dumą: "ma postawę lidera". Prawdziwy lider nie potrzebuje jednak stale być w centrum uwagi, ciągle być wyróżniany. Lider ma adekwatne poczucie wartości, nie dąży cały czas do rywalizacji, aby dostać pozytywny komunikat na swój temat. Nie musi sprawdzać swoich możliwości przy każdej nadążającej się sytuacji - wyróżnia się wtedy, kiedy czuje taką potrzebę. Umie też się pogodzić z porażką, frustracją, gdy zostanie pominięty, bądź niewybrany do jakiegoś zadania.

Czasem spotykam się też z postawą, gdy dorosły nie widzi problemu, gdyż sam miał podobne trudności w dzieciństwie i udało mu się je pokonać. Nasze dziecko jest odrębną osobą i żeby nabrać siły nie musi przechodzić takiej samej drogi jak jego rodzic. Jeśli można stworzyć inne warunki startowe to po prostu to zróbmy. Potrzebna jest refleksja i jakiś plan, którego realizację trzeba stałe sprawdzać i wprowadzać ewentualne zmiany.

Dbajmy więc o dzieci, ale mądrze.

środa, 23 kwietnia 2014

"Największe wydarzenia - to nie nasze najgłośniejsze, lecz najcichsze godziny."
Fryderyk Nietzsche

Bardzo często do przyjrzenia się własnemu życiu "zmusza" nas własne dziecko, które staje się niejako delegatem różnych trudności rodzinnych, spraw o których próbowaliśmy nie myśleć, nieskutecznych mechanizmów działania. Dziecko jest osobą, która poprzez swoje "trudne" zachowania zmusza dorosłych do przyjrzenie się po prostu sobie w innym świetle.

Na studiach psychologicznych i terapeutycznych uczono mnie o różnych sposobach pomocy ludziom. Wiele z tych koncepcji ma wpływ na mój sposób pracy, używane metody. Dla mojego własnego rozwoju ogromny znaczenie ma Logodydaktyka, której twórcą jest Iwona Majewska - Opiełka. Myślałam o tym dużo w okresie przedświątecznych przygotowań, podczas których po raz pierwszy od wielu lat czułam spokój i pełną harmonię ze sobą. Pomimo wielu zajęć zawodowych oraz obowiązków rodzinnych udało mi się w sposób przemyślany i celowy znaleźć czas na zadbanie o wszystkie sfery swojego życia, tak aby czuć celowość podejmowanych działań, nie mieć poczucia pośpiechu, gonitwy. Miałam czas na przygotowanie świątecznych smakołyków, porządki domowe, ale tez by w międzyczasie pójść na fitness, odwiedzić Babcię, czy kupić różne drobiazgi świąteczne dla znajomych i rodziny. Nie udało mi sie zrealizować pełnego programu rekolekcji, więc skorzystałam z internetowych i nagranych na płycie, którą słuchałam w samochodzie. Był jednak czas, aby zadbać o swoje i swoich dzieci emocje, przygotowując ozdoby świąteczne i dekorując nimi dom.

W moim odczuciu, to co ma podstawowe znaczenie dla ludzi, jest właśnie ta harmonia miedzy ciałem-umysłem- duchem i emocjami. Jeśli dbasz o swoje i swoich bliskich poczucie własnej wartości, pielęgnujesz sposoby na kreowanie pozytywnego myślenia i pozytywnego języka, skupisz się na poczuciu obfitości - a więc na tym co masz, a nie czego nie masz, a do tego jeśli proaktywnie, czyli aktywnie działając, będziesz dbać o wszystkie swoje obszary charakteru, będziesz mieć spójność wewnętrzną, czyli równowagę między tym jaki jesteś i co robisz.

Oczywiście to nie jest recepta na jednorazowe dobre samopoczucie. Ta recepta dotyczy pracy nad sobą każdego dnia. Nie można sie zmienić, lub sobie pomóc jeśli będziemy zajmować się sobą od czasu do czasu. Rozwój to proces ciągły, zmieniamy się każdego dnia, więc zadbajmy o siebie możliwie wcześnie, aby zapobiec sytuacjom kryzysu. Polecam przyjrzenie się sobie w kontekście Logodydaktyki. 

Chciałabym, aby mój blog pokazywał właśnie takie spojrzenie, skupiając się głównie na perspektywie dziecka i rodziny, a poprzez praktyczne przykłady inspirował do działania wśród swoich bliskich.

Czekam na wszelkie sugestie.