"Moc wyłania się ze słabości..."
Byłam bardzo nieśmiałą dziewczynką. Pamiętam moją nauczycielkę z klasy „0” - pokazywała mi co umiem i jak można się bawić. Nauczycielka z klasy 1-3 wierzyła we mnie całym sercem, polubiłam matematykę, a zadania z X-em po prostu mnie fascynowały.
W 4-6 miałam wychowawczynie matematyczki, znienawidziłem matematykę do końca życia - nie rozumiały jak można przy tablicy tracić głowę. Gdy na koniec roku chciałam poprawić czwórkę na piątkę, aby mieć pasek na świadectwie usłyszałam tylko „Ty? ... no chyba żartujesz”. Jeszcze dziś czuję pot spływający mi wtedy po plecach i kilkudniową rozpacz, gdy straciłam resztki wiary w siebie. W siódmej klasie pojawiła się fizyka - nie byłam już wtedy w stanie na lekcji wydusić z siebie słowa przy tablicy - zaczęłam korepetycje, aby ogarnąć ... nerwy.
Szczęśliwie były też inne nauczycielki- Pani od historii, która wiedząc, że boję się mówić chwaliła mnie za każdą mapę w zeszycie. Do dziś słyszę słowa: „ O Justyna - znowu jakieś arcydzieło!”. Pani od polskiego wniebowzięta każdym moim wypracowaniem... To budowało, pomimo...
Gdyby nie ta zagubiona Justynka, sześciolatek, bez przygotowania przedszkolnego nigdy pewnie moje losy nie otarłyby się o szkołę.
Teraz traktuję to jak misję: dawać dzieciom to czego nie mają, porządkować im rzeczywistość. Radość sprawiają mi osoby, które niespodziewanie przychodzą do gabinetu, by pogadać...Albo uczniowie i uczennice, którzy głośno krzyczą „dzień dobry”, gdy mijamy się w sąsiedztwie. I choć od tylu lat jestem terapeutą wciąż pracuję jako psycholog szkolny, by pomagać i wspierać, a przede wszystkim, by dmuchać w skrzydła. Dziś usłyszałam ze zdziwieniem od jednego chłopca: „Tylko Pani mnie rozumie...” Dla takich chwil warto...
Dziękuję moim nauczycielom - przede wszystkim tym dobrym, bo nauczyli mnie jak dawać: Pani Jagodzińska, Maliszewska, Rudzka, Walewska, Szczepaniak (swoją drogą pomyślcie, jaki wpływ ma nauczyciel, skoro ja, osoba 40+, jestem w stanie wymienić je jednym tchem...).
Dziękuję też tym pomijającym uczucia dzieci- dzięki temu wiem, jakim dorosłym nie chcę na pewno być.