"Psa należy traktować jak ekonomistę, jemu musi zawsze się opłacać."
Emilia, trener psów
Bardzo zaciekawiła mnie ta refleksja i rzeczywiście, psy uczą się niezwykle szybko, gdy uczymy je na zasadzie wzmacniania. Trenerzy psów bardzo dużo uwagi przywiązują do wzmacniania zachowań nagrodami-przysmakami, łączenia nagród z dodatkowym bodźcem - komendą, kliknięciem. Co więcej, coraz częściej widać też wskazywanie na związek jaki ma ignorowanie zachowań niewłaściwych - bez karania, czyli jeśli zwierzę np. załatwi się w miejscu innym niż oczekujemy, nie okazujemy negatywnych emocji, zachowujemy się wręcz obojętnie, bo wpłynie to na relacje z właścicielem.
No właśnie, eksponowanie relacji proporcjonalnie do uczenia zachowań. Jaka z tego nauka płynie dla rodziców, bądź nauczycieli?
Moim zdaniem to, co jest istotą takiej postawy:
- Cierpliwość.
- Traktowanie z obojętnością błędów, bądź negatywnych zachowań (kiedy się da) lub przynajmniej, rozszerzenie granicy popełnianych pomyłek (więcej luzu).
- Częste okazywanie aprobaty.
Dziecko, jeśli okazujemy mu zainteresowanie, bawimy się z nim, rozmawiamy, nie będzie wchodzić na żyrandol, aby zwrócić naszą uwagę. Zaspokojenie z rozmysłem potrzeb dziecięcych bywa kluczem do rozsądnego wychowania. Podążanie za dzieckiem, ale w bliskiej odległości.
I aż się prosi kolejna uwaga dotycząca zwierząt. Mądre prowadzenie na smyczy to też nauka prowadzenia tak, aby zwierzę czuło naszą obecność, ale wiedziało, że jest granica, którą jeśli przekroczy odczuje, jako pociągnięcie smyczy.
Dziecko musi czuć obecność dorosłego, ale musi mieć granice, dostosowane do wieku i swojej aktualnej sytuacji.